Bezwarunkowy dochód podstawowy – recepta na dobrobyt?

Co jakiś czas przez media społecznościowe czy ekonomiczne portale branżowe przetacza się fala informacji dotyczących kolejnej rządowej formy pomocy pod zacną nazwą „Bezwarunkowy dochód podstawowy” (BDP). BDP funkcjonuje na ten moment wyłącznie na papierze, nikt nie zna jeszcze jakichkolwiek dat jego wdrożenia, czy nawet precyzyjnych zasad jego działania. Bardzo ogólnie można powiedzieć, iż byłaby to wypłacana w cyklu miesięcznym pula środków. Wypłacana każdej osobie w wieku produkcyjnym, bezwarunkowo, niezależnie od miejsca zamieszkania, wysokości wynagrodzenia, czy faktu posiadania dzieci. Nad pomysłem wdrożenia tej inicjatywy zastanawiają się kraje Unii Europejskiej, ale również wiele innych krajów spoza Europy. Na terenie Polski wstępnie rozważa się kwotę na poziomie 1300,00 zł.

Forma zasiłku?

Krótko mówiąc, każda dorosła osoba mieszkająca w Polsce miałaby dostawać od państwa kwotę 1300,00 zł. Za co? Za sam tylko fakt, że żyje i funkcjonuje na terenie tego kraju. Jak można się domyślać, pomysł ma bardzo wielu zwolenników. Jeśli ktoś chce nam wkładać to portfela dodatkowe pieniądze i niczego nie oczekuje od nas w zamian, to po co protestować? Nasuwa się jednak jedno prosto pytanie – Europo, dokąd zmierzasz? Czy to już absurd, czy mamienie społeczeństwa jakąś krótkowzroczną namiastką utopii?

Zacznijmy od tego, że dodatkowe środki finansowe dla każdego mieszkańca trudno nazywać zasiłkiem. Zasiłek to forma pomocy dla osób najgorzej sytuowanych lub specyficznego rodzaju premia dla osób, które czynią dla ogółu społeczeństwa czegoś pożytecznego. W pierwszym przypadku mam na myśli wszelkiego rodzaju zasiłki mieszkaniowe, czy zasiłki dla osób niepełnosprawnych. Poprzez zasiłki państwo stara się zapewnić im godziwe warunki życia. W drugim przypadku mam oczywiście na myśli posiadanie potomstwa i wszelkie środki, jacy otrzymują rodzice ze względu na fakt posiadania dzieci. Sama idea zasiłku nie jest w pełni zgodna z zasadami gospodarki kapitalistycznej, jednak ze względu na humanitarne podejście państwa, czy jego próby stymulowania demografią, stosowana od dawna ku powszechnej uciesze społeczeństwa.

Dziś to tylko pomysł, co jutro?

Moim zdaniem są dwie wizje wprowadzenia i rozwijania BDP. Obie niezupełnie jasne i nieco oderwane od rzeczywistości. By każdego miesiąca miliony osób otrzymywały od państwa wskazaną wyżej kwotę, konieczne jest pozyskanie środków na ten cel w budżecie państwa. Wpływy do budżetu państwa to przede wszystkim podatki oraz wszelkie daniny jak np. składki na ubezpieczenia społeczne na rzecz ZUS. Czy zatem trend będzie taki, że w pierwszej kolejności państwo będzie zwiększać poziom podatków czy danin na rzecz ZUS, w szczególności od osób najlepiej sytuowanych, by potem pieniądze wróciły do społeczeństwa w postaci BDP, w równej wysokości per capita? Oznaczałoby to, że państwo pełniłoby rolę „sprawiedliwego” gospodarza, zabierającego konsumentom możliwie jak najwięcej, by później „uczciwie”, wszystkim na tym samym poziomie, wypłacić w formie państwowego wynagrodzenia? Ideę majątkowej równości już w Europie przerabialiśmy z wiadomym efektem. Czy lęk przed skutkami wolnego kapitalizmu jest aż tak duży?
Druga wizja Dochodu Bezwarunkowego brzmi jeszcze bardziej futurystycznie. I chyba nieco na nią za wcześnie zważywszy na fakt, że mocno wiąże się z rozwojem sztucznej inteligencji. Mowa tu bowiem o sytuacji, kiedy praca człowieka jest w pełni zastępowalna przez mechanizmy AI. Skoro społeczeństwo nie musi już parać się pracą, a jednocześnie gospodarka rozwija się na godziwym poziomie, człowiekowi pozostaje jedynie cieszyć się z konsumpcją i wydatkowaniem środków niezarobionych bezpośrednio przez siebie. Czy ktoś jednak zadał sobie pytanie, kto jest właścicielem zasobów, które pracują na rozwój gospodarczy? Czy będzie to na pewno państwo, czy raczej kapitał prywatny? Brzmi to wszystko bardzo abstrakcyjnie, ale nie da się analizować BDP w inny sposób..

Zastanawia mnie, czy wszystkie osoby, które w nieco populistyczny sposób publikują w Internecie slogany nt BDP wysilają się również na chwilę refleksji jak ta powyższa. A to przecież tylko punkt wyjścia do rozważań, skoro mówimy o tak rewolucyjnej zmianie w podejściu państwa do polityki socjalnej.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *